Podopieczne trenera Dróbkowskiego, zdobyły w Biłgoraju punkt, bardzo ważny w drodze do pierwszej czwórki IV grupy II Ligi kobiet. Lider naszej grupy, Szóstka Biłgoraj w dotychczasowych występach przegrała tylko jedno spotkanie, nasze dziewczyny ostatnio tylko wygrywały, dlatego mecz w na Lubelszczyźnie zapowiadał się emocjonująco. Faworytem spotkania była oczywiście Szóstka Biłgoraj, która od kilku sezonów walczy o awans do I Ligi, ale siatkarki KS Anser Tarnobrzeg niejednokrotnie, w tym sezonie, pokazały że potrafią wygrywać nawet z faworytami.

Trener Dróbkowski, ze względu na brak Anny Mysiak, musiał w meczu z Szóstką poeksperymentować. Na środek zdecydował się wystawić Magdalenę Sas, a w pierwszej szóstce, pierwszy raz od kilku meczów, pojawiła się na parkiecie Irena Matejek. W pierwszym secie to ustawienie wydawało się dobrym rozwiązaniem. Siarka podjęła walkę i przegrała go zaledwie dwoma punktami do 23. Niestety to co udało się w pierwszym secie nie wypaliło w drugim. Magdalena Sas nie mgła odnaleźć się w ty ustawieniu, a co za tym idzie, pomieszały się szyki w całym ustawieniu drużyny. Set ten padł łatwym łupek Szóstki, która wygrała go do 12. Pod koniec koniec seta na boisku zameldowała się Martyna Sabat, która zastąpiła słabo grającą Barbarę Wąż. Na trzeci set trener postanowił pomieszczać ustawienie i na lewy atak przesunął Magdalenę Sas (w miejsce Basi Wąż) a na środek wprowadził juniorkę Martynę Sabat. Okazało się, że było to optymalne ustawienie naszej drużyny, która wygrała dwa kolejne sety do 16 i 22. W secie decydującym, wielkie emocje trwały do zmiany stron, która nastąpiła tylko przy jednopunktowej przewadze Szóstki Biłgoraj. Niestety naszym zawodniczkom nie starczyło siły na końcówkę spotkania i musiały uznać wyższość przeciwniczek, które wygrały tie-breaka do 10 i cały mecz 3-2.

Szóstka Biłgoraj – KS TSSPS Anser Siarka Tarnobrzeg 3:2 (25-23,25-12,16-25,22-25,15-10)